Poszłam dziś na spacer by odpocząć od nawału pracy która spoczeła na mnie gdy zostałam alfą stada. Na moje szczęście dość szybko znalazłam odpowiedzialnego bethę. Ma na imię Seth. Bardzo mi pomaga. Dzięki niemu nie muszę robić wszystkiego sama. Zyskałam trochę czasu by pogłebiać moje zaintesowania tj: polowanie, tropienie i alchemia która wydaje mi się dość łatwa. Udało mi się przyrządzić miksture wieku, eliksir młodości oraz syrop niewidzialności dzięki któremu udało mi się pozzpiegować Wiwianę. A wracając do poznania Setha pamiętam jakby to było wczoraj:
Pewnego dnia poszłam do zakazanego lasu(nazywa się tak bo tylko alphy i bethy mogą tam wchodzić) i usłyszałam wołanie o pomoc pobiegłam w miejsce skąd dochodził ten głos i poraz pierwszy go ujrzałam. Niechcący nadepnełam na suchą gałązkę.
- Kto tam jest?!- powiedział. Wyszłam zza krzaka i powiedziałam do niego.
- Witaj. Na imię mi Diana.
- Ja mam na imię Seth.
- Widzę, że się zgubiłeś niedaleko mam watahę i pełno wolnych miejsc. A ty nadawałbyś zię na bethę.Co ty na to?
<Co powiedziałeś Seth?>
Wataha Srebrzystego Nowiu
środa, 19 marca 2014
piątek, 7 marca 2014
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)